Istnieją trzy zasadnicze powody reakcji lękowych. Pierwszy to negatywne doświadczenia w kontakcie z jakimś bodźcem lub sytuacją. Tak się dzieje na przykład, kiedy pies bity przez mężczyzn zaczyna się ich bać. Drugim powodem jest brak lub niedostateczny kontakt z bodźcami - nawet niezagrażającymi - w okresie socjalizacji. Wówczas zwierzę będzie się obawiało mężczyzn, ponieważ np. jako szczenię było pielęgnowane i wychowywane wyłącznie przez kobiety. Trzeci powód to dziedziczone dyspozycje do zachowań lękowych. Psy w naturalny sposób boją się i unikają wysokości, ognia czy głośnych strzałów lub burzy. Jeśli w dodatku są lękliwe na skutek odziedziczonych predyspozycji lub zaniedbań socjalizacyjnych, tego rodzaju lęki mogą być powodem trudności z zachowaniem w wielu codziennych sytuacjach.
Osobną kategorią zaburzeń lękowych są fobie - skrajna reakcja na bodziec budzący lęk, praktycznie niezależnie od jego intensywności. Tak więc pies, który się boi strzałów, może w panice rzucić się do ucieczki na daleki odgłos źle wyregulowanego silnika samochodu, a ten, który boi się mężczyzn - na widok ludzkiej sylwetki w oddali. Nasi domowi ulubieńcy najczęściej mają kłopoty z fobiami dźwiękowymi, które nieleczone zwykle się nasilają.
Jak radzić sobie z psami, które nieadekwatnie do sytuacji przeżywają lęk? Czy jest w ogóle możliwe oswojenie zwierzęcia z sytuacjami, które z natury budzą strach? Kiedy stawiam te pytania, przypominam sobie moje szczeniaki robiące pierwsze kroki w nieznanym im otoczeniu. Mniej więcej między trzecim a czwartym tygodniem życia przychodzi moment, gdy same muszą przebyć kilka schodów dzielących je od trawnika przed domem. Obserwacja tego, jak zmagają się z wrodzonym lękiem przed wysokością, jak powodowane ciekawością i chęcią dotarcia do matki, piszcząc i stękając, próbują na różne sposoby zejść na dół, jest fascynująca. Wszystkie młode osobniki wychowanie psa dostają wspaniały prezent od życia w postaci ciekawości, która pozwala im pokonywać wrodzony strach i doskonale przystosować się do otoczenia, ucząc się, że pewne bodźce i sytuacje nie stanowią zagrożenia. Pozytywne doświadczenia w kontakcie z wysokością schodów, przebywaniem na rękach opiekunów, głośnymi dźwiękami, odgłosem burzy i setką innych bodźców, z których my nie zdajemy sobie sprawy, są trwale zapisane w korze mózgowej, hamującej naturalne reakcje lęku. Dlatego tak ważne są różnorodne doświadczenia socjalizacyjne.
Pamiętam przypadek siedmiomiesięcznego mastifa tybetańskiego, który bał się... klatki schodowej. Pies ów został kupiony za granicą w sklepie zoologicznym. W mieszkaniu nie okazywał strachu w żadnej sytuacji. Pierwsze tygodnie życia spędził zapewne w ubogim środowisku i zabrakło doświadczeń. Szczęśliwie jednak miał ich dość, by kontakt z ludźmi i nagrody od nich stały się motywacją do pokonywania strachu.
Potężną bronią w walce z niepotrzebnymi lękami jest zdolność kory mózgowej do kontrolowania i hamowania emocji. Wzmocnienie mechanizmów korowych, czyli kojarzenie budzących lęk sytuacji z pozytywnymi doświadczeniami jest zasadniczym elementem pracy z psem przejawiającym lęk. W pierwszych tygodniach życia motywację do pokonywania strachu stanowi potrzeba eksploracji otoczenia. Później musimy szukać innych motywacji, takich jak chęć zdobywania jedzenia, kontakt z człowiekiem czy potrzeba zabawy. Nie zawsze łatwo jest je znaleźć lub wypracować, bo w skrajnych wypadkach pies nie tylko boi się kontaktu z człowiekiem, ale też go nie potrzebuje.
Zdarza się, że pies przejawia tak silne emocje, iż trudno go zainteresować czymkolwiek innym. W takich wypadkach rozwiązaniem jest podawanie leków łagodzących napięcie i tłumiących lęk na czas pracy z psem i nauczenie go spokojnego zachowania w dotychczas trudnych sytuacjach. W zdecydowanej większości wypadków przemyślany i dostosowany do warunków, w jakich pies żyje, i możliwości jego opiekunów program modyfikacji zachowania okazuje się na tyle skuteczny, że zwierzę przestaje okazywać lęk i reagować nieadekwatnie w normalnych sytuacjach.
Źródło: http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art2553,pokonac-strach.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz