Obiegowa opinia, że pies upodabnia się do właściciela, na pewno jest prawdziwa w wypadku alergii. Zdaniem lekarzy weterynarii nawet 20 proc. psiej populacji mogą dokuczać dolegliwości związane z uczuleniami. W pojęciu „alergie” mieści się wiele różnych schorzeń: atopowe zapalenie skóry, alergiczne pchle zapalenie skóry, alergia pokarmowa czy alergie kontaktowe. Podczas gdy my zapadamy raczej na alergie wziewne, naszym podopiecznym szkodzą głównie alergeny wnikające przez skórę.
Skąd wiadomo, że to alergia
Rozpoznanie, czy mamy psa alergika, jest stosunkowo łatwe. - Najbardziej widocznym objawem jest świąd, który może się pojawiać sezonowo, ale też trwać przez cały rok. Zwierzę się drapie, wylizuje łapy albo uporczywie pociera głową o jakiś przedmiot - mówi dr n. wet. Małgorzata Taube z Przychodni dla Zwierząt w Gdańsku. Objawy reakcji alergicznej mogą być też mniej oczywiste. - Jeśli pies męczy się szybciej niż kiedyś, ma biegunki i wzdęcia towarzyszące katarowi czy zapaleniu spojówek, to niemal na pewno dopadła go alergia - mówi lek. wet. Mirosław Tarka, właściciel specjalistycznej lecznicy w Opolu. Inne objawy to m.in. częste lub utrudnione oddawanie moczu, bóle mięśniowe, dolegliwości reumatyczne, zmienność nastrojów, lęk czy agresja.
Co najczęściej wywołuje uczulenie
Winowajcą świądu, który trwa przez cały rok, są zwykle roztocza kurzu domowego i pleśnie. Sezonowo zaś najczęściej dokuczają psom pyłki drzew (wierzby, topoli czy brzozy) i mniejszych roślin, takich jak babka lancetowata, mniszek lekarski, pokrzywa, stokrotka czy tymotka.
Uczulać może też niemal wszystko, co pies je (zwykle kurczak, wołowina, jaja, mleko, ryby) i z czym ma kontakt (szampony, detergenty, plastiki, lateks). - Miałem czworonożnych pacjentów uczulonych na słońce i kwaśny deszcz powstały w wyniku połączenia wody z zanieczyszczeniami powietrza. Ten ostatni szkodzi zwłaszcza zwierzakom krótkowłosym - mówi lek. wet. Mirosław Tarka. Ale może się też dać we znaki łapom wszystkich psów (również długowłosych). Intensywne alergie często powodują również pchły, a raczej wydzielina ich jamy gębowej zawierająca specyficzne białka i enzymy.
Zwierzę może być także uczulone na ukąszenia owadów (bąków, komarów, meszek, os i pszczół), a także na pasożyty żyjące w organizmie (glisty, owsiki, tasiemce, lamblie). Najgroźniejszą reakcją jest wstrząs anafilaktyczny, czyli zagrażające życiu zaburzenie krążenia. W takim wypadku niezbędna jest natychmiastowa pomoc lekarska.
Które rasy mają skłonność do alergii
Niektóre rasy częściej niż inne zapadają na alergie. Są to: owczarki niemieckie, teriery, dalmatyńczyki, boksery, setery angielskie, buldożki francuskie, buldogi angielskie, labradory. Nie ma natomiast znaczenia, czy pies ma długą, czy krótką sierść. Psy wylizują substancje znajdujące się na włosach i w ten sposób przenoszą alergen na skórę oraz do wnętrza organizmu. Rasy długowłose są bardziej wrażliwe na ukąszenia pcheł, z kolei psy o krótkiej czaszce mogą mieć większą skłonność do alergii wziewnych.
Jak znaleźć alergen
Z psem alergikiem musimy się udać do lekarza, ale część pracy związanej ze stawianiem diagnozy będziemy musieli wykonać sami. Jeśli podejrzewamy, że podopieczny jest uczulony na składnik pożywienia, drogą eliminacji musimy ustalić, na który. - Jeśli z kolei chcemy wykluczyć atopię, to najskuteczniejsze są testy śródskórne. Pozwalają wykryć około 30 alergenów. Wykonując je, możemy też wykluczyć uczulenie na pchły - mówi dr Małgorzata Taube. Trzeba pamiętać, że podstawą rozpoznania są dopiero wyniki testów wraz z objawami klinicznymi, bo chorobom alergicznym często towarzyszą tak zwane choroby wikłające. Chcąc je zidentyfikować, lekarz często musi wykonać dodatkowe badania, np. pobrać próbkę zeskrobiny czy wymaz ze skóry.
Inną metodę diagnostyczną wykorzystuje Mirosław Tarka. Opolski lekarz weterynarii przeprowadza biorezonans. Za pomocą specjalnego aparatu wykrywa błędy, które pojawiają się w trakcie przepływu impulsów elektromagnetycznych (biosygnały) między poszczególnymi komórkami. (Pole elektromagnetyczne komórki jest nośnikiem informacji biologicznej o niej. Choroba to zaburzony przepływ informacji). - Dzięki temu mogę zidentyfikować aż 1000 alergenów, a więc ponad 30 razy więcej niż przy użyciu klasycznych technik diagnostycznych - mówi. Tyle że duża część świata medycznego odnosi się do tej metody sceptycznie.
Jednak właściciele czworonożnych pacjentów często są innego zdania. Gdy rozmawiam z Mirosławem Tarką, w jego gabinecie jest akurat 4-letnia suczka Gracja rasy parson russell terrier. Razem ze swoją panią Iwoną Kalisz przyjechały z Wrocławia. - Pierwszy raz pojawiłyśmy się tu, gdy Gracja skończyła 2,5 roku. Miała zaczerwienioną skórę na łapach i problemy z uszami - opowiada właścicielka. - Doktor zdiagnozował problem, ustawił dietę i wyleczył psa. Dziś po alergii nie ma śladu, a Gracja z zapałem startuje w zawodach agility. Gabinet odwiedziła już z całkiem innych powodów.
Leczenie konwencjonalne i niekonwencjonalne
Gdy już lekarz zrobił solidny wywiad i zna wyniki testów, może zaordynować leczenie. W alergii pokarmowej podstawą jest dieta eliminacyjna, która powinna trwać dwa miesiące. Polega na zastosowaniu białek i węglowodanów, których pies wcześniej nie jadł. Można stopniowo wprowadzać do menu nowe składniki, ale nie więcej niż jeden w tygodniu. Trzeba też obserwować, czy nie pojawiają się zmiany skórne lub świąd. - Cierpliwość właścicieli to najlepsze lekarstwo dla kart tarota psa, bo zwykle chcieliby go wyleczyć od ręki i wręcz wymuszają na lekarzu podanie sterydów - wyjaśnia dr Małgorzata Taube. Zalecanym białkiem jest mięso jagnięce lub hydrolizat białkowy stosowany w karmach przemysłowych. Bywa, że dostępne w sprzedaży „karmy dla alergików” nie rozwiązują problemu. Wtedy jesteśmy zmuszeni stosować specjalne diety weterynaryjne.
Ulgę może też przynieść psu wyeliminowanie alergenów, a jeśli jest to niemożliwe, należy go odczulić. To jedyne skuteczne metody walki ze świądem. Leki stosowane miejscowo (maści, zasypki, lotiony), częste kąpiele, leki przeciwhistaminowe, dodatki dietetyczne w postaci nienasyconych kwasów tłuszczowych jedynie wspomagają leczenie. Lekarze korzystają również z terapii niekonwencjonalnych: oprócz wspomnianego już biorezonansu stosują akupunkturę i homeopatię. - Nieleczenie alergii może mieć dla psa przykre konsekwencje. Ułatwia też atakowanie psiego organizmu przez bakterie, grzyby i wirusy - mówi lek. wet. Mirosław Tarka.
Odczulanie trwa do pół roku i kosztuje 600-800 zł. Czasem wymaga dawek przypominających do końca życia psa. W wypadku biorezonansu pierwsza wizyta połączona z diagnozą i pierwszą terapią to wydatek 150 zł. Następne kosztują 30-50 zł.
Niestety, często sami fundujemy sobie taki wydatek - a psu cierpienie. - Niedawno diagnozowałem psa, który był uczulony na domestos - mówi Mirosław Tarka. - Jego pan mył nim podłogę i przy okazji psią miskę...
Źródło: http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art2678,kichaj-na-alergie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz