niedziela, 19 września 2010

Witka na wściekliznę

Broadway Market dog par Matt BiddulphO psa w wielkanocnej tradycji ludowej pytamy etnologa dr Małgorzatę Maj

Wiosna i okres świąt Wielkiejnocy to czas odradzania się życia po okresie martwoty. Często stosowano wtedy na wsi praktykę uderzania gałęzią, biczowania, aby pobudzić zarówno ludzi, jak i zwierzęta do nowego życia. Dodatkowo miało to też moc wypędzania złych wróżenie z kart duchów. Psy również smagano brzozową witką po łapach - wedle wierzeń ludowych, miało je to uchronić przed zachorowaniem na wściekliznę. W tym samym celu dawano im kości ze świątecznej szynki.
Z kolei w tradycji południowosłowiańskiej (np. bułgarskiej) pierwszy poniedziałek Wielkiego Postu nazywano „psim poniedziałkiem”. W tym dniu na różne sposoby dręczono psy, uważano bowiem, że w ten sposób wypędzi się z nich wściekliznę albo zapobiegnie zachorowaniu na nią.

Pies ludowy - inne wierzenia
Według wierzeń wielu narodów słowiańskich, dusze zmarłych mogą wstępować w postaci zwierząt, szczególnie w kota lub psa. Psa posądzano nawet o bliski kontakt ze złymi mocami. Podejrzewano, że pod jego postacią mogą się ukazywać czart lub zły duch. Funkcjonowało też jednak przekonanie, że pies może bronić przed istotami demonicznymi, które nocą krążą po wsi i nękają ludzi. Taką moc przypisywano tylko psom pierworodnym, pochodzącym od suki szczennej po raz pierwszy, lub mającym cztery oczy, czyli jasne lub ciemne plamy nad oczami. Uważano też, że psa cechują talenty mediacyjne - miał pośredniczyć między tym a tamtym światem. Stąd brało się przekonanie, że może przewidzieć śmierć człowieka albo że ma zdolność przewidywania pogody. (wysłuchała MC)

dr Małgorzata Maj jest pracownikiem naukowym Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie


Źródło: http://www.psy.pl/wielkanoc-z-psem/art8,witka-na-wscieklizne.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz